niedziela, 14 kwietnia 2013

Bakłażan

Pio miał ochotę na lasanie, ja na musake. Wyszła zapiekanka z sosem bolognese i makaronem świderki. Tak samo pyszna jak lasania, tak samo aromatyczna jak musaka...dumny kompromis. Lubię z nim wspólne gotowanie...lubię z nim wspólne pichcenie...lubię z nim wspólne spożywanie...

Zapiekany makaron z sosem beszamel


paczka makaronu świderki ugotowana al dente
500 gr. mięsa wołowo-wieprzowego
dwie cebule pokrojone w drobna kostkę
3 ząbki czosnku
2 puszki pomidorów pelati
sól, pieprz, cynamon, oregano
starty ser żółty dojrzewający

sos beszamel
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
1-1,5 szklanki mleka
sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Na oliwie smażymy cebule z czosnkiem, dodajemy przyprawy i mięso. smaży aż mięso straci surowy kolor i dodajemy pomidory...dusimy na małym ogniu 10-15 minut. robimy sos beszamel. topimy masło, dodajemy mąkę a potem partiami dodajemy mleko do uzyskania pożądanej konsystencj. na soĻd naczynia żaroodpornego dajemy trochę beszamel, na to makaron, sos bolognese, beszamel, makaron, sos bolognese, beszamel, makaron, beszamel i żółty ser...zapiekamy 20 minut w temp. 180 stopni. :-)

1 komentarz: